Podatek od odpraw menedżerów a rzeczywistość

Mający wejść w życie 65% podatek – podobno może to być nawet 70% – od odpraw prezesów państwowych spółek dał pozory sprawiedliwości firmom z sektora prywatnego. Okazało się, że ustawa ma pewne luki, która mogą pomóc w obejściu wprowadzanego podatku. W końcu polska kreatywność nie zna granic.

Pierwszym sposobem uniknięcia podatku na jaki wpadła kadra zarządzająca jest złożenie rezygnacji jeszcze przed końcem roku – ustawa ma zacząć obowiązywać od roku 2016. Nie jest to niestety jedyna metoda na uniknięcie wysokiego podatku.

Ustawa, która de facto była tworzona na kolanie i zajmuje zaledwie format A4, może nie objąć wszystkich menedżerów. Dlaczego?

Sama ustawa odnosi się do kadry kierowniczej, niekoniecznie zatrudnionej w formie umowy o pracę, a na kontraktach menedżerskich, które zaliczane są do umów cywilnoprawnych.

Kolejna możliwość na uniknięcie podatku, to tak skonstruowana umowa, w której odprawa zostanie ustalona w postaci kwoty netto. W ten sposób podatek nie zmniejszy wypłacanej kwoty dla menedżera, a obciąży jedynie spółkę wysokim podatkiem.

A na sam koniec wisienka na torcie. Podatek dotyczy tylko tych menedżerów, którzy są zatrudnieni w spółkach, w których Skarb Państwa ma rolę dominującą i dysponuje co najmniej 50% głosów na walnym zgromadzeniu. Na 17 spółek giełdowych, ustawa będzie dotyczyć tylko ośmiu. Tymczasem najwyższe odprawy są wypłacane tam, gdzie udziały Skarbu Państwa są niższe.

W całej ustawie nie tylko chodzi o jej nieprzemyślaną treść, ale i o wątpliwości natury konstytucyjnej. Istnieje obawa, że przepisy okażą się niezgodne z zasadą powszechności i równości opodatkowania. Podatek będzie pobierany jedynie od niektórych podmiotów, a mianowicie od spółek Skarbu Państwa oraz spółek jednostek samorządu terytorialnego, a nie będzie dotyczył już przedsiębiorstw państwowych czy agencji państwowych.

Ostatecznie może się okazać, że podatek od odpraw obejmie wąską grupę menedżerów, a dodatkowo gdyby ustawę podważył Trybunał Konstytucyjny, mogłoby dojść do zwrotu pobranych przez fiskusa kwot.